Od bardzo dawna bylam Przygnebiona.soup.io i wydaje mi się, że nadszedł czas na zmianę. Nie czuję już, że ta ksywka do mnie pasuje. Moja zupa powstała długo przed tym jak zaczęłam się leczyć na depresję. Niestety było ze mną coraz gorzej, przypadłość miała już wpływ nie tylko na mnie, ale też na mojego tatę, przyjaciół i pracę.
Była to najlepsza decyzja w moim życiu i generalnie odkąd się leczę jest zupełnie inaczej i nie chce mi się wierzyć, kiedy mam gorszy dzień, że pozwoliłam na to by tak długo i tak straszliwie mnie to męczyło.
Reposty dalej będą te same, bo ja dalej jestem tą samą Kasią... tylko bez myśli samobójczych, nienawiści do siebie i niechęci do całej reszty świata. :) Pomyśleć, że nie chciałam się leczyć bo bałam się, że mój charakter się zmieni. Byłam chora tak długo, że ten smutek wrósł we mnie i kazał się uważać za część mojej osobowości.
Od dłuższego czasu czuję się nieporównywalnie lepiej i repostowanie smutów (bo nazwa zobowiązuje) nie przychodzi mi tak łatwo jak kiedyś. Myślę, że jestem na dobrej drodze do pozbycia się tej chroby całkowicie z mojego życia.
A Migotliwa, bo tak, m.in., określa mnie mój mężczyzna (@flowerstandman) i pomyślałam, że na nazwę zupy będzie w punkt.  A, no i dzięki @MakeMePurr za wieloletnie znoszenie mnie i pomysł na tego posta.
Wesołych Świąt. :)